Posty

Kasia, uczesz się!

„Kasia, uczesz się!” – powtarzała mi teściowa. Zwykle tuż po tym, kiedy pociągnęłam kilkanaście razy grzebieniem po moich średniodługich, lekko kręconych włosach (skręt pewnie typu 2B, dla znawczyń). W chwili, gdy, niezwykle zadowolona z efektu, podziwiałam się w lustrze.   „Pani to by się przydała keratyna” – powtarzała moja fryzjerka, zanim zmieniłam ją na fryzjera. Ten wprawdzie jest nieustająco zachwycony moimi włosami ale zawsze wychodzę od niego z fryzurą spod prostownicy. „Gdy pierwszy raz weszłaś na zajęcia, byłam w szoku. Każdy włos w inną stroną! Nie miałam pojęcia, jak to się stało, że znalazłaś się z nami na tych studiach. Potem pomyślałam, że pewnie jesteś doświadczoną menadżerką i że ktoś cię tu przecież wysłał…”. Taki feedback dostałam od jednej z koleżanek na zajęciach w czasie studiów podyplomowych dla menadżerów. Nie muszę dodawać, że jej włosy były perfekcyjnie proste i gładkie. Zresztą jak ona cała. To wszystko (i o wiele więcej) ułożyło mi się w zgrabną całoś